Euro 2012 ze szkodami dla branży budowlanej

Przed Euro 2012 Polska była jedną wielką budową. Jedni mówią, że zrobiliśmy dzięki temu duży postęp cywilizacyjny, inni krytykują, że inwestycji jest zbyt mało. Fakt jest taki, że wiele się budowało i można przypuszczać, że firmy zaangażowane w te projekty zarobiły krocie. Nic bardziej mylnego, rzeczywistość jest dużo bardziej brutalna. Owszem są tacy co zarobili bardzo wiele, niestety upadło także wiele firm. Budownictwo jako branża szukała swojej szansy na projektach związanych z organizacją przez Polskę Euro 2012. Wywołało to dużą konkurencję wśród największych firm, które były wstanie proponować ceny budowy np. autostrad za 60% rzeczywistej ceny. Na pierwszy rzut oka wygląda to, że poniosą one na tych inwestycjach straty. Do końca tak nie jest, gdyż niższe koszty kontaktu odbijają sobie na swoich podwykonawcach, którym po prostu nie płacą. Nie płacenie za wykonane usługi stało się zjawiskiem patologicznym. Firmy budowlane coraz częściej nie płacą także hurtownią za towar. Teraz spójrzmy na podwykonawców którzy nie otrzymali zapłaty. W ten sposób ich płynność finansowa jest mocno zagrożona i w wielu wypadkach kończy się to bankructwem. Niestety takich firm, które po Euro 2012 ogłosiły bankructwo, albo są cały czas na jego skraju jest wiele. Na dodatek dobija je polskie prawo, gdyż zgodnie z nim po wystawieniu faktury następuje obowiązek zapłaty podatku VAT Urzędowi Skarbowemu, którego nie interesuje już, czy zapłata za daną fakturę miała miejsce.